Świadectwa

“Projekt  “Ukryta lampa” jest niezwykły z kilku powodów. Wskażę tylko kilka z nich. Po pierwsze, przywraca pamięć zarówno o wybitnych mistrzyniach i nauczycielkach buddyjskich, jak i o całkiem zwykłych, czasem anonimowych kobietach praktykujących buddyzm, których doświadczenia wciąż mogą być dla nas inspirujące. Po drugie, proponuje odmienny styl pracy z koanami: w skupiony sposób badamy, jak dana opowieść w tym konkretnym momencie z nami współgra i co z nami robi, a następnie porównujemy to doświadczenie z innymi uczestnikami. To potrafi być naprawdę oświecające! Po trzecie, jest otwarty dla ludzi – kobiet i mężczyzn – praktykujących we wszystkich tradycjach. Udział w “Ukrytej lampie” nie oznacza dołączenia do kolejnej sangi, lecz pozwala na poznawanie perspektywy wielu szkół, tak przez czytanie zebranych w tomie komentarzy nauczycielek z całego świata, jak i bezpośredni kontakt z osobami wywodzącymi się z różnych grup buddyjskich. Udział w tych spotkaniach dla mnie okazał się cennym doświadczeniem!”.

Beata

“Od roku uczestniczę w grupie, która wspólnie praktykuje koany opowiadające o oświeconych kobietach. Opowieść, której nie da się zrozumieć wyłącznie za pomocą umysłu wyłania się w całej swojej pełni i sensie, kiedy medytujemy wspólnie. To jest ogromne przeżycie. Dla mnie to jest niezwykły czas i też te opowieści towarzyszą mi potem w życiu wskazując drogę. Za każdym razem mam poczucie, że dzięki nim odkrywam coś nowego. To, że możemy dzielić to doświadczenie ze sobą w grupie pogłębia tą praktykę. Praktykujące kobiety w różnych czasach odsłaniają i czynią dalej aktualnymi te wszystkie kwestie, które są ważne w duchowości kobiety dzisiaj”.

Martyna

“Cenne jest to, że sami i każdy na swój indywidualny sposób dzieli się swoimi refleksjami po przeczytaniu koanu. Ja nie podchodzę do nich – koanów – w “sposób klasyczny”, bo chyba nawet nie wiem jak to zrobić, i nie wiem czy miałoby to sens w naszym przypadku. Tak jak jest, jest dobrze – nawet jeśli jest to analiza literacka. W moim przypadku zauważyłem , że pierwsze czytanie (pierwsze wrażenia) jest dla mnie kluczowe – działa jak uderzenie i rzutuje na dalszy etap analizy związany z powtórnym przeczytaniem, przemyśleniami itd. Oprócz tego, zauważyłem, że chyba płeć odgrywa istotną rolę. Kobiety jakoś inaczej to wszystko widzą, w jakimś innym odniesieniu, innym świetle – to jest dla mnie niesamowite i przez ten fakt, ta różnorodność interpretacji jest dla mnie jakby dodatkowo wzmocniona – same kobiece interpretacje (prócz mojej).”

Rysiek